Plany kasyn na pokładach samolotów są obecnie opracowywane, a pasażerowie wydają się idealnym odbiorcą.

Być może przeczytaliście raport Simona Caldera dla The Independent dotyczący planów na kasyna pokładowe, które miałyby być dostępne podczas lotów długodystansowych dla pasażerów klasy pierwszej i biznes.

Hazard w powietrzu nie jest niczym nowym – zaledwie kilka tygodni temu wracałem z Europy tanimi liniami lotniczymi i zaproponowano mi zdrapki do gry. Biorąc pod uwagę, że hazard ma już miejsce w samolotach, oznacza to, że nie ma ani moralnego powodu, ani żadnych przepisów, aby inne formy hazardu również nie zostały wprowadzane.

Hazard od zawsze był postrzegany jako generator przychodów dla wielu różnych organizacji komercyjnych. Nie ważne, czy jest to gra na automacie w pubie, czy kupowanie losów na loterię w supermarkecie. Większość firm chętnie zarabia dodatkowe pieniądze, oferując podobne produkty. Możemy dziś wykorzystywać czerwony przycisk na naszych telewizorach, by zagrać za pośrednictwem takich usług jak Skybet. Nawet najpopularniejszy serwis społecznościowy Facebook uruchomił latem swoją pierwszą grę hazardową na pieniądze – Bingo Friendzy.

Co więcej, pasażerowie lotów długodystansowych to odbiorcy mimowolni. Pragną rozrywki, aby pokonać nudę na pokładzie. Ale czy jest to coś, czym powinniśmy się martwić? Chociaż spędziłem ponad 25 lat, badając problemy hazardzistów, nie jestem w najmniejszym stopniu przeciwny hazardowi. Uważam, że dorośli powinni mieć swobodę dokonywania wyboru tego, na co chcą wydawać swoje pieniądze. Jestem jednak również zwolennikiem odpowiedzialnego hazardu. Oznacza to, że kasyna powinny wprowadzać środki bezpieczeństwa i protokoły, które chronią graczy przed zbyt dużymi stratami, a także osoby wrażliwe i podatne (takie jak dzieci i młodzież). Każdy usługodawca, który oferuje hazard, powinien zatrudniać pracowników przeszkolonych w zakresie odpowiedzialności społecznej.

Hazard potrafi bowiem niemalże natychmiast zmienić nastrój człowieka. Podobnie jak picie alkoholu lub uprawianie seksu, hazard jest wspaniałym „modyfikatorem nastroju”. To może sprawić, że czujemy się podekscytowani, nakręceni i odurzeni – lub wręcz przeciwnie przybici, struci i przygnębieni. Wygrana (lub nawet bliska wygrana) może pobudzić ośrodek odczuwania przyjemności w postaci zwiększonej produkcji adrenaliny i endorfin (substancji podobnych do morfiny).

Z drugiej strony, duże straty mogą prowadzić do drażliwości i intensywnej frustracji. W skrajnych przypadkach straty związane z hazardem mogą prowadzić do gniewu, przemocy słownej, a nawet agresji fizycznej. W tym sensie takie osoby nie różnią się od kogoś, kto jest pijany, bo wypił za dużo alkoholu. A co z tymi, którzy piją i grają na pokładzie samolotu? Odurzenie i duże straty w grach hazardowych są mocną mieszanką. Lepiej jej unikać, ponieważ może to spowodować chaos i problemy zarówno dla pasażerów, jak i załogi linii lotniczych.

Obecny plan ma oferować takie usługi hazardowe tylko pasażerom klasy pierwszej i biznes. Przypuszczam, że to dlatego, że linie lotnicze uważają, że ci pasażerowie będą mieli dużo wolnych środków do wydania. Plus jest taki, że ta grupa osób może sobie pozwolić na straty finansowe i jest najmniej narażona na negatywny wpływ hazardu (przynajmniej finansowo). Minusem jest to, że można to postrzegać jako celowy wyzysk. I nie każdy w biznes klasie jest bogaty. Często podróżuję w klasie biznes, ale moje bilety lotnicze są opłacane przez firmy, dla których pracuję, a nie przeze mnie osobiście. Na pewno nie mogę sobie pozwolić na stratę kilkuset dolarów na byle co.

Nie jestem przeciwny hazardowi na samolotach, zwłaszcza jeśli jest to usługa, której pasażerowie rzeczywiście chcą. Ale podobnie jak picie alkoholu, hazard jest czynnością konsumencką, która dla niektórych osób może być problematyczna i powinna być wykonywana z umiarem. Jeśli linie lotnicze będą chciały oferować hazard jako działalność poboczną, muszą dysponować odpowiedzialną infrastrukturą, która zapewni najlepszą zabawę chętnym do gry osobom, ale także zminimalizuje szkody dla tych, którzy mogą być podatni na hazard.